Wczoraj wieczorem szybko i wygodnie przemiescilismy sie na polnoc o 1200 km samolotem (linie VietJet - 65 USD/ 1 bilet). Nasza wyprawe konczymy w stolicy Wietnamu. Tym razem nie zwiedzamy. Hanoi za bardzo nas przytlacza i poruszamy sie wylacznie po sprawdzonych trasach. Miasto szykuje sie do jutrzejszego swieta. Sprzatane sa ulice, sprawdzane sa uliczne glosniki, flagi sa juz rozwieszone.
My rowniez sie przygotowujemy... do jutrzejszego powrotu do Polski. Nasze 4 tygodnie podrozy minely w dobrym tempie - nie za szybko ani nie za wolno. Plecaki juz spakowane. Backpakerski tryb odkladamy, a teraz czas powrocic do codziennych obowiazkow :)