Przygotowania w pełni. Mamy już nowe plecaki, wygodnie obuwie, lekkie i przewiewne ciuchy oraz przeciwdeszczowe. Weekend spędziliśmy na zakupach, uzupełniając nasz ekwipunek o moskitierę, ręczniki z mikrofibry (lekkie, chłonne, szybkoschnące), repelenty, latarkę, zapasowy akumulator do aparatu, a także o niezbędne podstawowe leki do naszej apteczki. Plan na kolejny tydzień obejmuje wizytę w ambasadzie Wietnamu i wyrobienie sobie wiz. Polecamy wszystkim zrobienie zdjęć wizowych w punkcie 24h przy rondzie ONZ w Warszawie, ponieważ tylko tam bez problemu podjęli się wykonania niestandardowego, jak twierdzą, wymiaru zdjęć (4x6cm). Nasze poprzednie dwie próby kończyły się niepowodzeniem, dlatego że nie było odpowiednich wykrojników do tego formatu. Na później pozostaną nam już tylko czeki podróżne i ostatnie szczepienie Michała. Plus oczywiście masę innych drobnostek, o których nie sposób się rozpisywać :) Niedzielne popołudnie uprzyjemniliśmy sobie wypiekiem maślanych ciasteczek, których zdjęcie załączamy :)